Prawo

Oxford Poland constitutional crisis symposium, 9 May 2017

Pomysł konferencji zatytułowanej The Polish constitutional crisis and institutional self-defence (kryzys konstytucyjny w Polsce i samoobrona dla instytucji) był, by zebrać w Oksfordzie czołowych polskich teoretyków prawa zaangażowanych w debatę publiczną na temat obecnych wydarzeń konstytucyjnych w Polsce i pozwolić im na przedstawienie tej debaty angielskim teoretykom prawa.

Na czym opiera się rządowy argument w sprawie Trybunału?

Od prawie roku zadaję sobie pytanie: na czym opiera się rządowy (i prezydencki) argument w sprawie Trybunału Konstytucyjnego? Innymi słowy: jaki jest ‘rdzeń’ (prawny, nie polityczny) sporu, który toczy się od ostatnich wyborów? Zadaje to pytanie publicznie w nadziei, że być może ktoś będzie w stanie mi pomóc i to wyjaśnić. Niestety nie czyni tego najnowszy dokument ‘w sprawie’, czyli Stanowisko Polski w sprawie zaleceń Komisji Europejskiej.

TK contra Sejm: rozłam w system prawnym? Czy mamy polski Harris v Dönges?

Trybunał Konstytucyjny stwierdził (K 47/15) niezgodność z Konstytucją ostatniej nowelizacji Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (‘Nowelizacja’). Obóz rządzący utrzymuje, że wyrok TK jest nieważny, w szczególności ze względu na naruszenie procedury (wprowadzonej przez tę samą nowelizację, którą TK uznał za niekonstytucyjną). Można się w związku z tym spodziewać, że TK będzie kontynuował orzekanie z ‘pogwałceniem’ niekonstytucyjnej Nowelizacji, co zmusi obóz rządzący do uznania przyszłego orzecznictwa TK za bezprawne. Jest prawdopodobne, że inne sądy uznają legalność działań TK, wbrew obozowi rządzącemu. Czy oznaczać będzie to ‘rozłam’ w systemie prawnym? W skrócie: nie.

Dla teoretyka prawa obecna sytuacja w Polsce stanowi fascynujący materiał do refleksji. Naturalnie, tego typu konflikt nie jest niczym nowym w historii prawa. Teoretycy i konstytucjonaliści, jak HLA Hart czy Hans Kelsen, rozważali od dawna podobne przypadki. Nie jest moim celem, by przedstawić tutaj debatę na temat rewolucji i ciągłości systemów prawnych w całej jej zawiłości. Ograniczę się do pokazania analogii K 47/15 z głośną południowa-afrykańską sprawą Harris v Dönges z 1952 r. oraz do zarysowania teoretycznego argumentu dlaczego w żadnym z tych przypadków nie miał (nie ma) miejsca rozłam w systemie prawnym.

O wstrzemięźliwości Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o wyborze sędziów TK

Jak się dziś dowiedzieliśmy, Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie z wniosku grupy posłów PO o zbadanie konstytucyjności dziesięciu uchwał Sejmu: pięciu (z 25 listopada 2015 r.) deklarujących nieważność wyboru sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji oraz pięciu (z 2 grudnia 2015 r.) o wyborze nowych sędziów TK. Postanowienie TK (U 8/15), którego lekturę polecam, jest przekonywające. Zgłoszone głosy odrębne (w tym głos Prezesa TK, sędziego Andrzeja Rzeplińskiego), mówiąc oględnie, przekonywające nie są. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony zarówno treścią Postanowienia, jak i samym faktem, że siedmiu sędziów TK wykazało się godną podziwu wstrzemięźliwością. Wstrzemięźliwością, która swoiście przystoi urzędowi sędziego. Wstrzemięźliwością, która uzasadnienie znajduje w tym, że władza sądów ma prawne granice oraz że brak ustrojowej nadrzędności Sejmu nie pociąga za sobą nadrzędności sądów.

Czy w 2015 r. skutecznie wybrano choć jednego sędziego Trybunału?

Jeśli komuś wydaje się, że sprawy wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i niekonstytucyjności dwóch ostatnich nowelizacji Ustawy o TK są ściśle powiązane, to jest on w błędzie. A przynajmniej tak zdaje się uważać obecny obóz rządzący. Cała sprawa z prawnego punktu widzenia jest arcyciekawa. Gdyby przyjąć stanowisko prezentowane m.in. przez Ministra Ziobrę, to trzeba uznać, że Sejm w 2015 r. nie wybrał ani jednego sędziego TK, ani w październiku, ani w grudniu.

‘Rule of law’ i zwierzchnia władza Parlamentu

W trwającej właśnie debacie na temat właściwości działań Sejmu w stosunku do Trybunału Konstytucyjnego przewija się argument, że „zwierzchnia władza Sejmu” i koncepcja „że ‘wola narodu’ jest uosabiana zawsze przez aktualną większość parlamentarną” (M. Safjan) są niezgodne, między innymi, z brytyjską ideą ‘rule of law’. Ten argument jest znacznie przerysowany: w Wielkiej Brytanii suwerenność Parlamentu jest najwyższą zasadą konstytucyjną. Gdyby londyński Parlament zrobił to co zrobił Sejm, żaden sąd nie mógłby tego kwestionować.

Nie jest moim celem obrona działań ani obecnego, ani poprzedniego Sejmu. Chcę jedynie wyjaśnić fundamentalną różnicę między brytyjską zasadą ‘rule of law’ a tym jak jest ona przedstawiana w polskiej debacie publicznej.

W Rzeczpospolitej: “Udany zamach stanu w prawie”
Niedawny spór między środowiskiem sędziowskim a Jarosławem Gowinem o przenosiny „w zastępstwie" jest nie tylko personalnym starciem z nielubianym byłym ministrem. Dotyka on istoty problemu legalności i procesów zmiany prawa – pisze Mikołaj Barczentewicz.
Stop zmienianiu prawa po tragediach

Tragedia w Kamieniu Pomorskim przewidywalnie wywołała falę politycznych deklaracji jak to należy natychmiast zmieniać prawo w ramach walki z pijanymi kierowcami. Nie winię polityków za takie zachowanie - wezwanie do rozwagi i niepodejmowania pochopnych decyzji nie buduje słupków poparcia. Dlatego właśnie tak ważne jest, by politykom uniemożliwić zmienianie prawa z dnia na dzień po każdej głośnej tragedii.

Prawnik nie musi być “kimś” (w odpowiedzi Arturowi Sikorskiemu)

Po deregulacji prawnicy powinni pogodzić się z tym, że praktyka prawa niekoniecznie będzie prowadzić do zamożności a prawnik nie zawsze musi być “kimś”. I nie ma w tym nic złego!

Wróciłem do Polski kilka dni temu i każdego dnia ktoś dostarcza mi rozrywki. Wczoraj ‘ustawa śmieciowa’, a dziś kolejny krytyk ‘pauperyzacji’ zawodów prawniczych w wyniku deregulacji (‘Gowinizacji’) - Artur Sikorski.

W swoim tekście na NaTemat Krytyk lamentuje, że deregulacja choć słuszna jako idea powinna była ominąć prawników (każda grupa chroniona twierdzi, że deregulacja powinna ominąć akurat ich). Zaraz potem dodaje: “Każdy ma prawo do pracy, ale nie każdy będzie miał pracę z prawem - to smutne dla młodych prawników.”

Wykłady, spotkania - 17-19 kwietnia
W przyszłym tygodniu będę miał okazję być na kilka dni w Polsce i wziąć udział w poniższych wydarzeniach, na które niniejszym zapraszam. Środa, 17 kwietnia, godz. 18:30 Warszawa, kampus centralny Uniwersytetu Warszawskiego Wykład otwarty: “Czy mamy moralny obowiązek przestrzegać prawa?