O ACTA, prawie autorskim i niedalekiej przyszłości

Polska Agencja PrasowaW poniedziałek udzieliłem Polskiej Agencji Prasowej wywiadu w związku z ACTA, w którym miałem okazję powiedzieć trochę również więcej o samym prawie autorskim i szerzej własności intelektualnej.

Rezultatem rozmów, do których zaprosiło Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, jest ogłoszenie postulatów, które mają posłużyć resortowi kultury do opracowania zmian w prawie autorskim. Zdaniem prawnika z Forum Obywatelskiego Rozwoju Mikołaja Barczentewicza wyniki tej współpracy będą rozczarowujące. "Jestem sceptyczny wobec tego, czy rzeczywiście jest wola po stronie ministerstwa, aby o reformie myśleć w sposób bardziej radykalny niż widziałby to przemysł" - powiedział PAP.

Prawnik podkreśla, że na liberalizację prawa autorskiego wciąż nie godzą się producenci i organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Ich celem - w ocenie Barczentewicza - jest jedynie bardziej skuteczna egzekucja prawa autorskiego. “Gdyby się jednak wziąć naprawdę za ściganie wszystkich potencjalnych naruszeń prawa autorskiego, czy szerzej praw własności intelektualnej, spowodowałoby to paraliż” - przekonywał prawnik.

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat na świecie była tendencja do wydłużania okresu obowiązywania ochrony prawnoautorskiej. “Trudno egzekwować przepisy prawa autorskiego, bo jest ono za bardzo restrykcyjne” - zaznaczył Barczentewicz. Jego zdaniem przepisy obowiązujące w naszym kraju są o wiele bardziej restrykcyjne niż propozycje ACTA. (…)

Najlepszym rozwiązaniem - według niego - jest najpierw zmniejszenie zakresu ochrony prawnoautorskiej, a następnie zapewnienie skutecznej egzekucji naruszeń praw autorskich. Jedną z możliwości jest objęcie pojęciem dozwolonego użytku wszelkiego niekomercyjnego wykorzystania utworów przy jednoczesnym zaostrzeniu sankcji za nielegalne korzystanie na masową skalę, nastawione na osiąganie dochodu.

Prawnik podkreślił, że walka z bezprawnym udostępnianiem utworów objętych prawem autorskim w sieci jest bezcelowa. Należy docenić i wykorzystać - jego zdaniem - możliwość dzielenia się plikami z muzyką, filmami czy książkami w internecie, tym bardziej, że ściąganie plików jest często jedynym sposobem na dotarcie do filmów czy utworów muzycznych, niedystrybuowanych w naszym kraju.

Barczentewicz uważa też, że metody ścigania każdego takiego naruszenia byłby nie do pogodzenia z prawami obywatelskimi. “Wymagałoby to znacznie większej kontroli internetu niż ktokolwiek jest w stanie zaakceptować” - powiedział. (…)

Prawnik uważa, że przedstawiciele biznesu nie chcą się przekonać do innych rozwiązań. “W najbliższych latach można się spodziewać, że przemysł będzie bronił obecnego modelu, dopóki będzie on efektywnie działał. Ewolucja prawna będzie bardziej skutkiem rozwoju internetu, wtedy prawo będzie się do tego naturalnie dopasowywać” - powiedział Barczentewicz.

Źródło: Wyborcza.pl

Related